"Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów."
(1Krl 19, 10a)
Rekolekcje... co roku rekolekcje... Patrząc bardzo powierzchownie, można by pomyśleć
"znowu to samo"... Ten sam plan dnia w czasie rekolekcji, te same nabożeństwa, ścisłe milczenie...
"jak zawsze"... A potem przyjazd do domu i nieoczekiwane pytanie znajomej osoby:
"Jak ty możesz się tam nie nudzić, tylko milcząc i milcząc?"...
Karmel, ze swoją duchowością, jest tajemnicą. Jest skarbem, który nie otwiera się przed każdym, tak po prostu, ale tylko przed tym, kto tego pragnie i kto ma serce otwarte na przyjęcie owego tajemniczego skarbu, zakrytego przed światem... W tym kontekście, karmelitanka, która "żyje tajemnicą skarbu" też jest tajemnicą..., której świat nie rozumie i pyta: "Jak ty możesz się nie nudzić milcząc?"
Zakochana karmelitanka nie rozumie takiego pytania..., bo nie wie co znaczy nudzić się z Ukochanym... ale za to wie, że można zapomnieć o całym świecie, myśląc tylko o Nim... Wie jakie to szczęście "tracić czas" tylko dla Niego... nie z przymusu, nakazu, ale z czystego pragnienia ukrytego w sercu... aby być całkowicie dla Niego... tak jak ON jest całkowicie dla niej... Serce dla serca, i nie trzeba nic mówić, bo miłość najgłośniej przemawia w milczeniu, ukrytym i delikatnym... "Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać", ale Miłość Ukochanego nigdy nie osłabnie, nigdy nie zniknie, ale zawsze będzie mnie prowadzić, aż kiedyś dojdę na "wieczne pastwiska" i będę już tylko z Nim...
Zewnętrznie więc, ten sam plan rekolekcji, jak co roku, nabożeństwa te same i milczenie takie "jak zawsze"... ale "szaleństwo Miłości" wymyka się płytkiemu stwierdzeniu "jak zawsze"... bo to jest źródło, Wiecznie Żywe, które nigdy nie wysycha...
Każda miłość prawdziwa potrzebuje zewnętrznego znaku - potwierdzenia, że oto całkowicie oddaję się Ukochanemu... i tylko Jemu jednemu..., wychodząc na spotkanie tej Miłości, w której On oddaje się pierwszy... Miłość jest spotkaniem serc, które potrzebuje aktu oddania. Wspólnota "Elianum", podczas rekolekcji, staje się uczestnikiem i świadkiem, takiego oddania, zawsze wtedy gdy członkinie odnawiają śluby wieczyste, gdy nasze siostry odnawiają śluby czasowe, albo osoby złączone odnawiają swoje przyrzeczenia. To jest uroczystość jedyna w swoim rodzaju: "Tak" Boga spotyka się z "Tak" człowieka... Każda z nas uczestniczy wtedy w tej cudownej uległości Maryi, naszej Siostry, która powiedziała: "Tak" Wszechmocnemu, gdy pytał On, za pośrednictwem Anioła, o Jej zgodę na Człowieczeństwo Jezusa i o zgodę na ratowanie Człowieka - ukochanego przez Stwórcę.
Już nieraz, wobec Wspólnoty, mówiłam Jezusowi, że Go kocham, powtarzając formułę ślubów, ale za każdym razem czuję się tak, jakby to było absolutnie pierwsze: "Kocham Cię", pierwsze: "Tylko Ty" i pierwsze: "Ty i ja, ja i Ty", a w sercu tylko wiosna i szept Ukochanego, który jest szeptem miłosnego milczenia..., który wszystko oddaje, niczego nie zatrzymując dla siebie...
I taki jest właśnie "Ogród Pana" - i taki jest właśnie Karmel... pozwala rozkwitać zakochanym sercom, które niczego innego nie rozumieją, jak tylko "szaleństwo Miłości", wiecznie płodnej, zawsze świeżej, która nigdy nie umrze, bo wypływa z Życia...
os